Na jaw wyszły szczegóły historii dwóch Rosjan, którzy uniknęli mobilizacji, płynąc do USA
Maksym i Siergiej nie chcieli walczyć, gdy Władimir Putin ogłosił mobilizację. Mężczyźni wpadli na szalony pomysł, aby dopłynąć na Alaskę i uniknąć przeciągów. Przepłynęli około 300 mil (ponad 480 km) wzdłuż rosyjskiego wybrzeża, a następnie wypłynęli na otwarte morze. Mężczyźni wylądowali na Wyspie Świętego Wawrzyńca i przy pomocy tłumacza napisali do miejscowych: „Nie chcemy wojny, chcemy azylu politycznego”. Ku zaskoczeniu Siergieja i Maxima „nie zostali zastrzeleni”, ale zabrani do Tacoma (Waszyngton): spędzili trzy miesiące w więzieniu imigracyjnym.
Ostatecznie mężczyźni zostali zwolnieni. Złożyli wniosek o azyl, uczą się języka angielskiego i planują rozpocząć działalność gospodarczą. Ich przyszłość jest wciąż niepewna – rozpatrzenie wniosku może potrwać około roku.
Źródło: kanał telegramu „WSZYSTKO O USA”