ruhyazenfrdekkplesukuzyi
  • ZAŁOŻONA W 1910 ROKU
    NOWY JORK

Sekretarz stanu USA odwołuje wizytę w Chinach balonem na ogrzane powietrze

W Stanach Zjednoczonych mówi się obecnie tylko o chińskim balonie, który wisi gdzieś nad Środkowym Zachodem. Władze chińskie tłumaczą, że balon został wystrzelony w celach naukowych i obserwacji meteorologicznych. Amerykanie oczywiście w to nie wierzą i uważają, że został wystrzelony w celu szpiegowania silosów rakietowych i innej infrastruktury wojskowej USA.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken odwołał już planowaną wizytę w Chinach z tego powodu Republikanie uparcie domagają się zestrzelenia balonu do piekła i już pozują z karabinami, gotowi go zestrzelić. Sam Biden po odprawie z wojskiem zdecydował, że nie będzie zestrzeliwał balonu (i generalnie nie jest jasne, na ile jest to technicznie możliwe). Tymczasem gdzieś nad Wenezuelą zauważono drugi balon.

No cóż, podczas gdy wszyscy się drapią po głowie, opowiem Wam historię sprzed prawie 80 lat, kiedy Stanom Zjednoczonym ostatnio naprawdę groziły balony. W grudniu 1944 roku na niebie nad Montaną lokalni mieszkańcy zauważyli dziwny obiekt, który został wyrzucony na skały, gdzie znaleźli go leśnicy, a następnie pokazali agentom FBI i wojsku. Okazało się, że był to japoński balon papierowy z przywiązaną do niego bombą. Później w Wyoming odkryto krater po podobnej bombie, a w Kolorado widziano kolejną kulę.

Ogółem między listopadem 1944 r. a kwietniem 1945 r. Japonia wystrzeliła w kierunku Stanów Zjednoczonych około 10 tysięcy balonów z materiałami wybuchowymi, ale tylko około 300 z nich dotarło do Ameryki. Składały je głównie japońskie dzieci w wieku szkolnym poprzez laminowanie warstw bibuły z włókien morwy. Podczas przeprawy przez Pacyfik balony utrzymywały wysokość około 9 tysięcy metrów; zawór upustowy gazu i cykl uwalniania worków z piaskiem umożliwiały ich unoszenie się i opadanie w miarę wypierania lub schładzania gazu.

Jedynymi ofiarami tych balonów była grupa członków kościoła w południowym Oregonie, 5 maja 1945 r. Pastor Archie Mitchell wraz z żoną i pięciorgiem dzieci zatrzymali samochód w pobliżu upadłego balonu. Dzieci pobiegły do ​​jego szczątków w lesie i słychać było eksplozję, w wyniku której zginęła żona pastora Alice i cała piątka dzieci w wieku od 5 do 11 lat. Amerykańska cenzura zażądała, aby dziennikarze nie pisali o takich zdarzeniach, aby Japończycy nie wiedzieli, że kule docierają do Ameryki, ale po eksplozji w Oregonie wydali ostrzeżenie, aby nie zbliżać się do upadłych piłek. 

Japończycy również nie wiedzieli o skuteczności tych startów i wiele z nich poleciało do Ameryki latem 1945 roku, chociaż starty zatrzymano w kwietniu. Trajektorie balonów zależały od kaprysów wiatru, co bardzo utrudniało ich kontrolowanie. Ale były też zaskakująco trudne do przechwycenia.

W latach 500-1944 około 1945 amerykańskich samolotów poszukiwało balonów, ale tylko dwa zostały zestrzelone nad Ameryką Północną. „Zdecydowany dokonać schwytania, jeden z pilotów myśliwca wylądował swoim samolotem, aby ścigać samochód, ale balon zrzucił balast i bomby na wzgórza, po czym ponownie wzniósł się nad równinę” – napisał Robert Mikes, autor monografii na temat użycia balonów w Japonii .

Szczególnie nieudana była jedna próba zestrzelenia balonu. W związku z historią o chińskich balonach Instytut Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych zamieścił na Facebooku następujący wpis: „Kiedy USS New York płynął w stronę Iwo Jimy w 1945 roku, załoga zauważyła lecącą wysoko nad głową srebrną kulę, która zdawała się podążać za pancernikiem „przez kilka godzin”. Obawiając się, że błyszcząca kula może być japońskim balonem, kapitan rozkazał ją zestrzelić. Gdy działa nie trafiły w piłkę, nawigator zdał sobie sprawę, że strzelają do Wenus.

Autor: Yan Veselov

https://t.me/one_big_union

05.02.2023