ruhyazenfrdekkplesukuzyi
  • ZAŁOŻONA W 1910 ROKU
    NOWY JORK

Donald Trump wypowiedział wojnę ideologii gender

Pisałem już, że w obecnych warunkach Trump ma dwie możliwości pozycjonowania społecznego w wyborach: klasyczny populista 2016 roku lub radykalny idealista Trumpistowski. Dlaczego „radykalny”? To nie znaczy, że Donald Trump jest złym politykiem lub chce zniszczyć świat, wszystko jest znacznie prostsze. Trump nie akceptuje zasad amerykańskiego systemu politycznego. Nie uznaje wyników wyborów w 2020 r., sprzeciwia się kursowi własnej partii i żąda pogorszenia relacji z Demokratami. I choć kilka miesięcy temu Trump mógł wrócić do klasycznego wizerunku, dziś zaostrza konflikt społeczny. Jego odrzucenie zasad i instytucji dało się ponownie odczuć. Nie chce rywalizacji idei i programów, pracy nad problemami wyborców. Na tym etapie pragnie rywalizacji ideologii, a to zawsze prowadzi do konfliktów społecznych. 

Podczas orędzia o stanie Unii Bidena Donald Trump przedstawił swoje „prawdziwe przesłanie”. Posunięcie mediów jest mocne i pokazuje, że w kraju wyłania się alternatywa dla Bidena. Jeśli jednak spojrzeć na ten akt poza kampanią wyborczą, Trump dosłownie nie uznał jednej z kluczowych i prawnych tradycji Stanów Zjednoczonych, kiedy prezydent zwracał się do Kongresu i narodu. Ale ok, załóżmy, że Trump postanowił uczyć się od polityków z Ameryki Łacińskiej, przeanalizujmy jego program wyborczy. Niedawno udostępnił film, w którym opowiada, z czym idzie na wybory. Film nosi tytuł „Plan prezydenta Trumpa mający na celu ochronę dzieci przed lewicowym szaleństwem płciowym”. A to wideo otwiera kampanię wyborczą Trumpa. Trump obiecał już pierwszego dnia swojej nowej prezydentury, że uchyli ustawy Bidena, które umożliwiają dzieciom transpłciowość poprzez operację i stosowanie specjalnych leków. Zabraniałoby to również osobom przechodzenia do uprawiania sportów płci przeciwnej, gdy byli mężczyźni rywalizują w sportach kobiecych. I w takim programie nie ma nic przestępczego, to opinia konkretnego polityka i jego publiczności, partii, wyborców. Proponuję spojrzeć na tę przemowę z innej perspektywy. W tym celu proponuję porównać przemówienie Bidena z pierwszymi filmami Kongresu i Trumpa.

Biden: gospodarka, obniżki podatków dla przeciętnego Amerykanina, podwyżki podatków od osób prawnych dla dużych firm, krytyka big pharma, utrzymanie rządowych wydatków socjalnych (ubezpieczenia, opieka zdrowotna), amerykańska produkcja, amerykańskie chipy, konkurencja z Chinami, pomoc dla Ukrainy, zakaz automatów broń, wsparcie dla osób trans, znalezienie rozwiązania dla przemocy policji bez krytykowania policji, ekologia, problem nielegalnej migracji.

Trump: wojna z radykalnymi Demokratami, zniesienie ideologii gender, zakaz tranzycji wśród dzieci i młodzieży, krytyka big pharma, krytyka nielegalnej imigracji.

Trump od dwóch lat zaprzecza wynikom wyborów w 2020 r. Pozwolił sobie także na nagranie równoległego orędzia do narodu w miejscu urzędującego prezydenta, odrzucając długą tradycję i instytucje. Filmy inaugurujące jego kampanię skupiają się na kwestiach ideologicznych, a nie na klasycznych kwestiach związanych ze stołem kuchennym. Niewykluczone, że taka strategia doprowadzi Trumpa do sukcesu w prawyborach. Mobilizacja wyborcy i pompowanie emocji prowadzi do zjednoczenia wokół lidera. System „przyjaciel-wróg” zawsze działa lepiej niż krytykowanie przeciwnika za błędy ekonomiczne. Ale główne pytanie brzmi: czy po teoretycznym zwycięstwie w prawyborach Trump będzie w stanie zaproponować niezdecydowanym wyborcom nieideologiczny program w wyborach powszechnych? 

Republikanie nie poradzili sobie z tym w ostatnich wyborach śródokresowych i większość kandydatów Trumpa przegrała w najważniejszych dla partii kampaniach. Bazując na ostatnich działaniach Trumpa, można przypuszczać, że czeka nas wydestylowany trumpizm.

 

Autor: Paweł Dubrawski

https://t.me/electionsquad

10.02.2023