Wojna trwa już cały rok: czego się nauczyliśmy?
Nie będę teraz mówił pretensjonalnych słów, których dzisiaj jest już wystarczająco dużo. Jesteście mądrymi ludźmi i wszystko rozumiecie. Myślę jednak, że ważne jest, aby teraz zapisać kilka faktów. Czego nauczyliśmy się w tym roku? Dowiedzieliśmy się, że władze rosyjskie rażąco kłamią. Okłamuje wszystkich – zarówno swoich obywateli, jak i osoby na wysokich stanowiskach międzynarodowych. Ogólnie rzecz biorąc, wszystko, co mówi jakikolwiek rosyjski urzędnik lub zastępca, nie ma nic wspólnego z prawdziwym życiem. Ale ludzie w to wierzą, ponieważ propaganda działa skutecznie. W tym roku przekonaliśmy się, że Rosjanie są gotowi uwierzyć w każdą bzdurę pokazywaną im w telewizji.
Swoją drogą, w Internecie też nie da się tego ukryć: na Kremlu pracuje cała armia botów i trolli, którzy piszą na YouTubie i telegramie urojeniowe komentarze, rozsiewając kłamstwa. Robi się to w jednym celu – zasiać wątpliwości w naszych głowach. Wątpliwością jest to, że białe jest białe, a czarne jest czarne. Jeśli ktoś zaczyna myśleć, że „nie wszystko jest takie proste”, jest to dzieło kremlowskiej propagandy. I wyszli wszyscy blogerzy i media, którzy udawali opozycję, ale w rzeczywistości okazali się pro-Putinowi. Spójrzcie tylko, kto boi się nazwać wojnę wojną, kto pod pozorem obiektywizmu próbuje szerzyć kolejne kłamstwo Kremla. To są więc propagandyści, po prostu przebiegli. Dowiedzieliśmy się też, ilu putinistów jest w USA. Okazuje się, że takich ludzi jest mnóstwo, chodzą po Nowym Jorku, Waszyngtonie, Los Angeles. A jednocześnie kochają Putina i wspierają wojnę.
Dowiedzieliśmy się także, że Ameryka wie o Rosji znacznie więcej, niż sama Rosja wie o sobie. Przecież rok temu amerykański wywiad udowodnił, że Putin przygotowuje wojnę, będzie katastrofa. Ale wszyscy tak zwani eksperci z Rosji jednoznacznie powtórzyli: „nie, to nie może się zdarzyć”. A oto kolejny fakt, który stał się oczywisty w tym roku. W Rosji panuje potworne rozwarstwienie społeczeństwa i brak jedności ludzi. Bieda, oszustwo... a wszystko to prowadzi do potwornego okrucieństwa i cynizmu.
Autor: Denis Czeredow
