Władze chcą nałożyć na szkoły obowiązek posiadania sprayu do nosa Narcan
Szkoły w Kalifornii chcą, aby w apteczkach pierwszej pomocy znajdował się spray do nosa Narcan, ponieważ mógłby on odwrócić śmiertelne działanie fentanylu i innych opioidów. Wspominałam już o śmiercionośnym leku rozdawanym dzieciom w pudełkach ich ulubionych czekoladek. Tylko w tym roku w samym Los Angeles w wyniku przedawkowania fentanylu zmarło siedmiu nastolatków. Według Kalifornijskiego Departamentu Edukacji w 2021 r. zgony związane z fentanylem stanowiły ponad 80% wszystkich zgonów związanych z narkotykami wśród młodzieży.
Aby się odurzyć, nastolatki często kupują środek uspokajający Xanax lub opioidowy środek przeciwbólowy Percocet za pośrednictwem sprzedawców w sieciach społecznościowych takich jak Snapchat. Nie da się tego zatrzymać. Władze uznają epidemię. I po raz pierwszy zarówno Demokraci, jak i Republikanie współpracują: chcą wymagać od szkół posiadania tego sprayu do nosa. Trudność w tym, że w USA każdy lek kosztuje setki dolarów (cena Narcanu to 140 dolarów za 0,1 ml), a budżety państwa już pękają w szwach. W tym roku spray uratował życie dwóm nastolatkom.
Nikt nie wie, dlaczego kartele narkotykowe wprowadzają do obrotu fentanyl w cukierkach i dlaczego zamiast tabletek i kokainy wprowadza się go do obrotu. Ale kim trzeba być, żeby zabijać dzieci?
Autorka: Yunia Pugaczowa