Katolicka Wielkanoc: sesje zdjęciowe ze strasznymi zającami
W Ameryce nie mam czasu na regenerację po jednym święcie, zanim zacznie się drugie. Podobnie jest z sabatami religijnymi: świętuje się w nich wszystko, co istnieje w jakimkolwiek wyznaniu. W zeszłym tygodniu przypadała katolicka Wielkanoc. Na cześć tego zające rozproszyły się po mieście jako symbol płodności ze względu na niesamowitą szybkość reprodukcji. Czyli masowi artyści w kostiumach zająca. Niektóre króliczki wyglądały przerażająco, miały wyłupiaste, czerwone oczy i wściekłe twarze, jakby niedawno wyszły z więzienia lub wypisały się z odwyku heroinowego. Widziałam, jak matki w centrum handlowym zmuszały swoje dzieci do robienia zdjęć z takimi króliczkami. Dzieci płakały i krzyczały: „Co za straszny królik”. Dużo się śmiałem, bo to było naprawdę przerażające.
A potem odkryłam, że cała Ameryka śmiała się z tych króliczków, ludzie dzielili się z nimi swoimi zdjęciami i opowiadali, jak to wszystko ich uraziło.
Autorka: Yunia Pugaczowa