Mężczyzna pomógł kaczkom przejść przez ulicę, ale przypłacił to życiem
Dobry Samarytanin z Rocklin w Kalifornii wysiadł z samochodu, aby pomóc rodzinie kacząt przejść przez ruchliwą drogę. Kilka minut później został potrącony i zabity przez samochód. Gdy tylko mężczyzna przeniósł kaczki na drugą stronę ulicy, kierowcy zaczęli go klaskać. Jednym z naocznych świadków zdarzenia był 12-letni William Wimsatt. Chłopakowi udało się sfotografować życzliwy uczynek mężczyzny, jednak kilka minut później usłyszał potworny cios. Samochód pojawił się jakby znikąd: nikt nie rozumiał, co się stało. Policja bada przyczyny wypadku: samochodem kierowała 17-letnia dziewczyna.
Źródło: kanał telegramu „US NEWS | AMERYKA"
